Wszystko się zgadza

Jak byłem mały, to pisałem swojego bloga i byłem zadowolony, że mam wenę. Później wena odeszła. Ilustrują to wiersze z wpisu Wena i literatura oraz Na prawdę mam wymyślać tytuł?. Ale jest jedna rzecz, której nigdy nikomu nie mówiłem.

Zacząłem zauważać, że nie mam wpływu na to, czy wpadnę na pomysł, czy nie. Chciałem być samodzielny. Chciałem sam wymyślać rzeczy bez żadnej pomocy. Wyraziłem wtedy intencję "Nie pomagajcie mi. Chcę być sam".

Jakiś czas później napisałem wpis Jak zawisnąć w próżni, która otacza od wewnątrz. Był to mój koniec.

I dowiedziałem się tego, co chciałem wiedzieć: czy mogę sam wpaść na pomysł. Nie, nie mogę. Pokazują to trzy lata. Trzy najgorsze lata w moim życiu: od 2008 do 2011. Nie tylko nic wtedy nie pisałem ale moje życie zamieniło się w szambo.

Teraz jestem chrześcijaninem i czytam Biblię. I trafiłem na fragment:

Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.

Ewangelia Jana, rozdział 15, wersety 4, 5

Wszystko się zgadza.