Pamiętnik: Czy to do czegoś zmierza?
Nie chce mi się pisać wstępu. Poniżej wpis z dnia:
18 grudnia 2017
Po tych wszystkich wydarzeniach z ostatniego wpisu, nadal mam nieprzyjemne myśli na temat innych ludzi i czuję się też tak sobie.
Do tego, dzisiaj był taki korek jak w black friday. Byłem zły, głodny i bolały mnie plecy. Byłem też zdegustowany, że niby tyle tego rozwoju... że niby już było lepiej, a jednak nie ma żadnych trwałych zmian.
Toteż, gdy wracałem do domu, w samochodzie, pomyślałem sobie:
Jezu, proszę, powiedz, że to do czegoś zmierza!
Jedynie jestem zadowolony, że bez szemrania obrałem ziemniaki i że za bardzo nie fukałem na mamę mimo fatalnego nastroju.