Translola - Smutku mój

To jedna z moich ulubionych piosenek. Tekst jest krótki, prosty i na temat. Dopiero teraz jednak, gdy zacząłem się w to wgłębiać, odkryłem, że jest to tłumaczenie wiersza p.t. "Печаль моя" rosyjskiej wokalistki i poetki punkowej Janki Diagilewej.

Wiersz w oryginale można znaleźć tu:

yanka.lenin.ru

Trochę informacji

Janka urodziła się w 1966 roku w Nowosybirsku i zmarła w 1991 roku w okolicach Nowosybirska. Dla rosyjskiej sceny niezależnej jest dziś jedną z najważniejszych postaci.

wikipedia

W jej piosenkach znajdziemy ludowe motywy, dziecięce wyliczanki, łamańce językowe, cytaty z radzieckich pieśni i filmów. Ich wymowa jest raczej ponura.

blog-o-rosji

"Piosenka została napisana w 1987 roku" - twierdzi Weronika Wilk przy okazji publikując swoje tłumaczenie tego wiersza. Dodaje, że piosenka ukazała się na płycie "Nekrofilia" zespołu Grażdanskaja Oborona.

nieszuflada.pl

Wykonanie Janki, po rosyjsku i z gitarką, można znaleźć tutaj:

cloud.mail.ru

Oraz tutaj:

open.spotify.com

Do rzeczy

Piosenkę Transloli można odsłuchać na YouYube, o tu:

youtu.be

Fragment i jednocześnie esencja wiersza zawiera się w tych słowach:

Powtarzam dziesięć razy i od nowa
Nikt nie wie, jak mi jest chujowo
Przejebane!

Interpretacja

Treść wiersza ujawnia złą kondycję psychiczną podmiotu lirycznego. Dystansuje się od adresata. Słowa "Nikt nie wie" można też przetłumaczyć jako "Nikt z was nie wie". Zatem adresatem są ludzie znani podmiotowi.

Można przypuszczać, że autor utożsamia się z podmiotem lirycznym. Dowodem na to jest to, że wspomniany we wierszu telewizor faktycznie istniał - w szkolnej sali od fizyki.

yanka.lenin.ru

Być może właśnie w szkole tkwi problem autora. Wylewa on swoją frustrację i żal. Nie wiadomo dokładnie, z jakiego powodu powstało to narzekanie. Jego uniwersalność jednak powoduje, że każdy, komu w życiu jest pomiędzy źle, a tak sobie, może się z nim utożsamić.

Wiersz jest napisany w formie bardzo zaangażowanego wyznania. Poecie musiało bardzo zależeć na tym, aby zostać usłyszanym i zrozumianym, gdyż słowa zwrotki są powtórzone trzy razy, a słowo "Przejebane" aż szesnaście.

To chyba wystarczająco dużo aby ktoś w końcu zrozumiał. Tak się jednak nie stało. Autor wiersza, Janka, miała najwyraźniej dość, bo w końcu popełniła samobójstwo.

Wnioski

Dla mnie osobisty wniosek z tego płynie dość smutny. Bo ja też piszę smutne wiersze. Janka napisała ich o wiele więcej, a ten jeden jest wyjątkowo dosadny. Czy miała rodzinę? Czy miała przyjaciół? Nie wiem. Ale nawet jeśli tak, to nikt jej nie pomógł.

Piosenka w wykonaniu Transloli jest dla mnie źródłem rozbawienia i humoru. Tak bardzo jest przerysowana, że trudno ją brać na poważnie. Do dziś jednak nie wiedziałem, że kryje się za nią ktoś wrażliwy i płodny w wiersze. Ktoś, kto niestety już nie żyje, bo został zaniedbany przez znajomych i przyjaciół.