Ćwokowatość
Niejedna była taka chwila, kiedy widziałem, że ktoś robi coś źle, bardzo źle. Psuje sobie życie, kżywdzi innych, albo nie umie sobie z czymś poradzić. I może nawet ta osoba nie widziała wtedy, że robi błąd, ale ja to widziałem. Chciałbym, abym zawsze w takiej sytuacji wiedział, co zrobić, co powiedzieć, aby tej osobie pomóc, uświadomić, że robi źle. Zabłysnąć jakąś przypowieścią, jak Jezus tak, aby zmusić do przemyślenia i uzyskać żądany efekt. Niestety, są to tylko marzenia. Od 10 lat uczę się w szkole, a nikt mnie nigdy nie nauczył, jak w takiej sytuacji rozmawiać z człowiekim.
To przykre, że nie umieny sobie nawzajem pomóc. Często widzimy, że ktoś ma jakiś problem, np. z nałogiem, z agresą, albo z czymśtamkolwiekinnym. Często wystarczą dobrze dobrane, fachowo skomponowene słowa, aby pomóc... no i jeszce odwaga, aby te słowa wypowiedzieć. Jak to jest, że potrafię analizować wiersze na polskim, obliczać jakieś kosmiczne zadania na matmie, a nie potrafie tak dobrac słów, że wystrzelone trafią w samo serce i naprawią, co trzeba?
Jedno słowo może tak wiele pomóc, może zdziałać cuda, Przywrócić sens, wprowadzić na słuszną drogę, to się może udać,
FISZ - "bla bla bla"
Doro 2005-05-31 21:28
normalnie porwe sie na komenta ;] wiec mysle ze wiem co czujesz ;] ja sama czasem potrzebuje pomocy i czasem dosyc ostrych slow aby sprowadzily mnie na ziemie, tyle ze ja jestem z natury taka ze jak ktos mi cos powie szczerze to tyle mi wystarczy zeby to przemyslec zawsze sie tym przejmuje a sa ludzie do ktorych nie dociera? a jednak wydaje mi sie ze oni tez sie nad tym zastanawiaja a tylko udaja ze im to zwisa no ale coz ... a po 2 nie uwazam zebys Ty nie umial innym pomoc wystarczy powiedziec cos szczerego od serca ... jestem pewna ze potrafisz ;] powodzenia w dzialaniu baaj